wtorek, 18 września 2012

Bieda aż piszczy...

Ostatnio swoją uwagę zwróciłem na warunki w jakich przyszło nam żyć w naszej ojczyźnie. Powiem krótko, statystyki są przerażające. Jak wskazują badania w 2011 roku liczba osób żyjących w skrajnym ubóstwie wynosiła 400 tysięcy. Wydatki takich osób były mniejsze niż wyliczone przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych minimum egzystencji. Najgorsze że dane te z miesiąca na miesiąc są coraz gorsze, i nic nie wskazuje na ich poprawę. Różnice między poszczególnymi grupami społecznymi jeśli chodzi o zarobki są ogromne. Jedna piąta najbogatszych Polaków ma w swoich rękach ok. 41 procent dochodów nas wszystkich. Dotknięci największym procentem biedy to przede wszystkim: rolnicy, osoby zamieszkujące wsie, osoby utrzymujące się z zasiłków i rodziny które mają na utrzymaniu osoby niepełnosprawne. Podobno od wczoraj wzrósł próg dochodowy do otrzymywania zasiłków rodzinnych. Osobiście mnie to bardzo zirytowało. Śmiech na sali, a dlaczego? Do tej pory taki próg wynosił 504 zł na członka rodziny, od października ma wynosić natomiast 539 zł. Powiedzmy sobie szczerze, co to jest 35 zł? Czy jeżeli na członka rodziny wypadnie 540 zł to już znaczy, że jest to rodzina która żyje na jakimś poziomie? Dla mnie jest to nie do pomyślenia. jak to jest, że Polska jest 6 potęgą gospodarczą w Europie, skoro ludzie żyją w biedzie? Trzy czwarte społeczeństwa niema żadnych oszczędności, a jeżeli to jedna góra dwie pensje. To samo dzieje się z urlopami, większość osób nie może sobie pozwolić na kilkudniowy wypoczynek poza miejscem zamieszkania. Czy to jest normalne? Czy to na prawdę wszystko na co możemy liczyć od naszego państwa? Oskarża się ludzi że opuszczają nasz kraj jadąc do Anglii czy innego państwa lepiej rozwiniętego od naszego. Jadą tam gdzie będą mogli zapewnić swojej rodzinie jakiś byt. Naprawdę jestem poruszony takimi statystykami i rozbawiony wzrostem zasiłków. A wy?

1 komentarz: